Dla wieku polskich rodzin każdy dzień wygląda podobnie.

Poranek rozpoczynamy pobudką i w przyspieszonym tempie, myjąc się, ubierając i jedząc, wybiegamy do przedszkola, szkoły czy pracy. Nerwowa jazda samochodem czy bieg na przystanek autobusowy skutecznie uniemożliwiają swobodną i przyjemną rozmowę. Po kilku godzinach stresu, spotkań, lekcji, klasówek czeka nas jeszcze wyprawa po zakupy i na zajęcia dodatkowe. Jeżeli mamy wiele szczęścia o 18.00 wszyscy jesteśmy w domu – przygotowujemy kolację, odrabiamy lekcje, wykonujemy prace domowe (sprzątanie, odkurzanie), wysyłamy ostatnie maile i… o godzinie 21.00 wycieńczeni siadamy przed telewizorem. Na krótko, bo zaraz trzeba iść spać. Od rana przecież czeka nas kolejny wyścig.

Mało w tym czasu na mądre bycie ze sobą, wspólne rozmowy, zabawy, odprężenie. Bardzo trudno o ten, tak ostatnio nagłaśniany, slow life. W nas rodzicach rodzi się złość i poczucie winy, że znów za szybko, że nie robimy tego, co powinniśmy, że nie mamy czasu dla rodziny i dla siebie. Te słowa bolą szczególnie, gdy nasze dziecko zaczyna mieć kłopoty w szkole czy wśród rówieśników. Wyrzucamy sobie, że „gdybyśmy tylko mieli więcej czasu, to on nie byłby teraz zagrożony z matematyki”, „gdybyśmy tylko więcej byli w domu, nie spędzałby całego dnia przed komputerem”, „gdybyśmy tylko mieli choć chwilę oddechu, rozmawialibyśmy o kłopotach i on teraz nie miałby tylu stresów, których nie może udźwignąć”…

Wydawać by się mogło, że życie zmusza nas do wyboru – mieć czy być. Nie jest to prawda. Nie ma sytuacji bez wyjścia, nie ma kłopotów, którym w żaden sposób nie można zaradzić. I wcale nie jest tak, że nie ma czasu. Naprawmy swoje życie rodzinne. Wprowadźmy pięć zmian od dziś.

Po pierwsze: RAMOWY PLAN DNIA. Ustalmy grafik, w którym uwzględniony będzie plan dnia wszystkich domowników. Zróbmy z tego dobrą zabawę – zmierzmy stoperem ile czasu każdemu z nas zajmują codzienne czynności. Zobaczmy, jak elastyczny staje się czas. Podzielmy obowiązki między siebie, niech każdy – dorosły i dziecko – ma coś do zrobienia w przestrzeni wspólnej (łazienka, kuchnia, salon) i prywatnej (pokój, garderoba). Nie bójmy się oczekiwać, wymagać. Wysiłek nagrodzony pochwałą zbliży nas do siebie i uwrażliwi na trudy życia codziennego. Pamiętajcie, że zasady i obowiązki dają poczucie przewidywalności i realnego bezpieczeństwa.

Po drugie: WYSOKOJAKOŚCIOWY CZAS. Włączmy do powyższego grafiku „wysokojakościowy czas”. To specjalne 10-15 minut dziennie, w czasie których rodzic spędza czas z dzieckiem. Określony w czasie, zaplanowany i „święty” – czyli niepoddający się jakimkolwiek modyfikacjom. To czas, w którym nie ma telefonu, domofonu, pracy czy telewizji. To bycie z dzieckiem tu i teraz, ważna rozmowa, wspólne odprężenie, spacer. Taki czas planujemy dla siebie nawzajem co rano. Gdy zbliża się umówiona godzina informujemy się nawzajem i czekamy – rodzic na dziecko – nie zajmując się niczym innym niż czekaniem. To nie „wyścig”, to terapeutyczna technika naprawiająca relacje. Jeśli ja tutaj na ciebie czekam i nie robię nic innego, to znaczy, że ty i mój czas z tobą są dla mnie ważne, a w ciągu tych 10 minut – bezcenne.

Po trzecie: WSPÓLNE PASJE. Poszukajmy tego, co wszyscy lubimy. Wycieczki, spacery, gry planszowe, malowanie, konstruowanie, czytanie, oglądanie filmów, sport. propozycje można mnożyć. Znajdźmy jedną godzinę w tygodniu, gdy wszyscy razem oddamy się pasji, podzielimy zainteresowania, zaprezentujemy bliskim tę stronę nas samych, której nigdy nie widzieli. Czytajmy razem, wcielajmy się w postaci z książek. Stańmy się nimi na jeden dzień i zobaczmy, jaki wtedy jest świat. Zamieńmy się rolami między sobą. Porozmawiajmy o tym, co przeżywamy, jakie wzbudza to w nas emocje. Bądźmy pokorni dla swoich niedoskonałości i pełni zachwytu dla swoich pasji.

Po czwarte: ZASKOCZMY SIEBIE SAMYCH – CODZIENNIE. Bądźmy kreatywni i otwarci na nowości. Wychowując dziecko, jako rodzice, mamy za zadanie pokazać świat, w jego najpiękniejszej i najbardziej zaskakującej formie. Jeżeli w naszym życiu pojawił się maluszek otoczmy go kolorami i przyrodą. Niech rączkami i stópkami czuje świat. Dla przedszkolaka zbudujmy wigwam albo zamieńmy wannę w okręt piracki czyniąc z 20-minutowej kąpieli znakomitą przygodę. Z ośmiolatkiem zbudujmy samochód z tektury lub zróbmy biwak w salonie (oczywiście z obowiązkowym nocowaniem w namiocie). Z nastolatkiem wybierzmy się do skate parku i popatrzmy jakich ewolucji nauczył się na swoim rowerze. Pokażmy naszym dzieciom szaloną stronę nas samych – my też lubimy sport, sklejamy modele, malujemy. Najwyższy czas pokazać „dziecięcą”, szczerze ludzką i zabawną stronę siebie.

Po piąte: ZAGLĄDAJMY DO KALENDARZA. W ciągu roku, dzięki kilku dniom wolnym od pracy, udaje się zorganizować czas na dłuższy odpoczynek. To znakomity moment na wspólny wyjazd, wycieczkę czy kreatywne szaleństwo.

Wspólna zabawa i czas razem – budują więź, przyjaźń, zaufanie, miłość do siebie i wzajemną troskę. Starajmy się być rodziną nie tylko z nazwy, ale i z emocji. Polubmy czas ze sobą i siebie nawzajem.

Rady dla rodziców:

  • To nieprawda, że nie masz czasu. Jest on bardziej elastyczny niż ci się wydaje. Zarządzając swoim czasem uczysz dzieci planowania czynności i naprzemienności pracy i odpoczynku. To znakomity trening pozwalający utrzymać zdrowie psychiczne w dobrej kondycji.
  • Ty też byłeś dzieckiem. W środku każdy z nas nadal nim jest. Baw się ze swoim dzieckiem jak z kumplem. Śmiej się głośno, puść hamulce, pokaż jak dobrze się bawisz. Dasz w ten sposób swojemu dziecku do zrozumienia, że jest kimś ważnym, znakomitym i ciekawym.
  • Zabawa to nauka życia. Nie ma nic lepszego niż gry planszowe, w których uczymy się współpracy, radzenia sobie z porażką i świętowania zwycięstwa.
  • Czytajcie razem – nie tylko zaszczepicie w dzieciach miłość do literatury, ale dzięki odgrywaniu ról, wcielaniu się w postaci z baśni, bohaterów, rycerzy, królów, wspólnie przeżyjecie ogromne bogactwo emocji. Wspólna lektura to nauka pokory dla ludzkich słabości i rosnący zachwyt nad ludzkimi możliwościami.

Artykuł ukazał się na stronie Wydawnictwa Zielona Sowa: http://www.zielonasowa.pl/klub/gdybym_tylko_mial_wiecej_czasu/

dr Agnieszka Gąstoł