„Basiu przywitaj się…”, „podaj rączkę pani…”, „pobaw się z dziećmi…” w tak naturalny sposób wielu rodziców zachęca swoje dzieci do większej aktywności w kontaktach społecznych. Jakże częstą reakcją jest wówczas silniejsze trzymanie się maminej spódnicy, odwracanie wzroku, rumieniec czy zwyczajne „wstydzę się”. Nieśmiałość, jako cecha charakteru, jest zauważalna w sytuacjach, gdy podejrzewamy, że w jakikolwiek sposób nasza osoba lub podejmowane przez nas zachowanie będzie oceniane. Jest widoczna w trakcie wystąpień przed większą grupą, w sytuacji nawiązywania znajomości – przedstawiania się, opowiadania o sobie, wypowiadania się na temat własnych pomysłów – czy w kontakcie z autorytetem lub inną osobą, od której w jakikolwiek sposób jesteśmy zależni.
Nieśmiali z całą pewnością się nie rodzimy. Zyskujemy tę cechę w toku wychowania i nabywania społecznych doświadczeń. Jednakże nie bez znaczenia są nasze wrodzone predyspozycje układu nerwowego. Temperamentalnie możemy być dużo bardziej niż inne otaczające nas osoby wrażliwi, podatni na wzruszenie i zdenerwowanie, łatwiej wpadamy w płacz lub złość. „Taka nasza uroda” jak twierdził wybitny psycholog S. Gerstmann. To jednak nie determinuje naszej nieśmiałości, może nas jednak czynić bardziej podatnymi na awersyjne bodźce w uczeniu się w sytuacjach społecznych
Jak to się dzieje, że stajemy się nieśmiali? Na ukształtowanie się tej cechy mają wpływ przede wszystkim:
- wcześniejsze doświadczenia związane z byciem odrzuconym przez innych, poczuciem braku zaufania i bezpieczeństwa, które czynią z nawiązywania relacji sytuacje wysoce ryzykowne,
- niski poziom kompetencji społecznych związany z małą ilością zróżnicowanych doświadczeń dotyczących relacji z innymi ludźmi,
- otaczające dziecko wzorce osobowe, prezentowane najczęściej przez opiekunów lub inne osoby znaczące, które swoim przykładem ukazują jak zachowywać się w sytuacjach społecznych.
Wstyd to pojawiająca się naturalnie w toku rozwoju emocja, która ułatwia nam stosowanie się do norm i oczekiwań społecznych, chroniąc tym samym przed przekraczaniem granic. Jednych paraliżuje, odbierając spontaniczność i swobodę ekspresji, innych motywuje do zmiany. Paraliżujący wstyd pojawiający się w sytuacjach społecznych może nie tylko skutecznie zmniejszyć ilość zawieranych przez nas znajomości i przyjaźni, ale będzie mieć również długofalowe konsekwencje widoczne na przykład w nieumiejętności odprężania się i czerpania przyjemności z jakichkolwiek doświadczeń.
RADY DLA RODZICÓW:
- Zauważaj, nazywaj i chwal wszelkie przejawy odwagi i śmiałości w kontaktach z innymi. Pamiętaj, że wypowiadana przez Ciebie pochwała powinna być pozytywna i prawdziwa!
Nie mów: „No nareszcie się odważyłeś”.
Powiedz: „Podszedłeś do kolegi i zapytałeś czy możesz się z nim pobawić. Bardzo mi tym zaimponowałeś. To się nazywa odwaga!”
- Ogranizuj dziecku sytuacje, w których będzie ono miało możliwość kontaktu z innymi dziećmi. Wychodźcie na plac zabaw, do parku, na festyny. Pomocne z całą pewnością będzie zapisanie dziecka do Klubu Malucha, żłobka czy przedszkola.
- Nie tłumacz swojego dziecka mówiąc w obecności innych „On zawsze był nieśmiały… wstydzi się”. Ta etykietka bardzo przeszkadza w osiągnięciu zmiany – „Jeżeli ktoś mi mówi, że jestem nieśmiały, to pewnie ma rację”.
- Zejdź z piedestału. Każdy popełnia błędy, każdemu jest czasem trudno. Pokaż, że rozumiesz, co dziecko czuje i myśli o sobie w tych wszystkich trudnych sytuacjach. Użyj swojego przykładu tłumacząc czym jest nieśmiałość i jak ją można przełamać.
Powiedz: „Ja też się czasem wstydzę podejść do kogoś i przedstawić. Martwię się, że ta osoba mnie nie polubi. Wtedy biorę głęboki wdech i myślę sobie „Jestem miłą osobą i można mnie lubić”, podchodzę do osoby i uśmiecham się szeroko. Ludzie lubią, gdy się do nich uśmiechamy, to pomaga się zaprzyjaźniać.”
- Jeżeli jesteś rodzicem małego dziecka naucz go obserwowania swojego ciała. Istnieje wiele fizjologicznych objawów nieśmiałości. Pokaż, jak rozpoznać, co się z nim dzieje, gdy odczuwa wstyd. Pokaż, że zmiana postawy czy wyrazu twarzy może dodać pewności siebie i poprawić nasze relacje z innymi. Małe dzieci bywają dużo bardziej podatne na zmianę zachowania niż na dokładne tłumaczenie.
- Ćwiczcie w domu odgrywając scenki i sytuacje społeczne. To mit, że osoby nieśmiałe nie nadają się by być aktorami. Czasami to właśnie wejście w rolę pomaga najlepiej nauczyć się różnorodnych zachowań społecznych. Kółko teatralne może być znakomitym polem do eksperymentów.
- Oddychajcie i ćwiczcie na świeżym powietrzu. Oddychanie i ruch to naturalne sposoby wyciszania emocji i zdobycia choć odrobiny kontroli nad własnym układem nerwowym w sytuacji trudnej.
- Korzystajcie z pomocy literatury i bajek terapeutycznych. Dobrym wsparciem okaże się historia Stasia Wilińskiego w opowieści „Chyba jestem nieśmiały” B. Cain.
Bądźcie uważni! Jeżeli problemy w sytuacjach społecznych towarzyszą waszemu dziecku „od zawsze” i z roku na rok nawarstwiają się, skorzystajcie ze specjalistycznej porady psychologa lub terapeuty!
Artykuł mojego autorstwa został opublikowany na stronach Wydawnictwa Zielona Sowa http://czasdzieci.pl/domowa-akademia/rodzice-artykuly/id,536-_wstydze_sie.html
dr Agnieszka Gąstoł