„Ty masz zawsze bałagan, posprzątaj wreszcie!”, „Czy ty nie możesz normalnie jak ludzie zjeść obiadu przy stole?!… Te i inne komentarze czasami słyszą nasze dzieci. Wymagamy od nich stosowania się do zasad, utrzymywania porządku i wykonywania poleceń. Tak wielu rodziców zgłasza się do psychologa z pytaniem, co zrobić by dziecko wreszcie zaczęło się nas słuchać. Odpowiedź jest jedna i „prosta” – musimy zbudować właściwy autorytet rodzicielski.
Autorytet czyli co?
Na autorytet wychowawczy składa się bardzo wiele elementów. Przede wszystkim jednak dziecko musi mieć zbudowaną z nami więź, lubić spędzać z nami czas wolny, wiedzieć, że jest on regularny, że rodzic ma dla niego czas CODZIENNIE, nawet jeśli będzie to zaledwie kilka minut w ciągu dnia (patrz technika „wysokojakościowego czasu razem”).
Jako opiekunowie powinniśmy być dla naszych dzieci przewidywalni w swoich słowach, gestach i zachowaniach – powtarzalność i rutyna budują poczucie bezpieczeństwa.
Młody człowiek powinien znać i umieć jasno określić nasze oczekiwania w stosunku do niego, zasady obowiązujące w naszym domu, związane z nimi przywileje i konsekwencje ich nieprzestrzegania. Spełnienie tych oczekiwań (skrojonych na miarę dziecka), powinno wiązać się z pochwałą, pokazującą dziecku wartościowość jego zachowania dla dobra wszystkich członków rodziny.
I na koniec, rodzic powinien być widziany przez dziecko jako „człowiek”, a nie „heros” czy „robot”, który nigdy się nie myli i nie popełnia błędów.
Najczęstsze błędy
Jednym z powodów niewykonywania przez nasze dzieci naszych nakazów jest szum poleceniowy, który generują dorośli wydając kilka poleceń naraz. Trudno egzekwować ich wykonanie, jeśli sami ich nie pamiętamy.
Innym błędem popełnianym przez dorosłych jest niedopilnowanie i niesprawdzanie ustalonych wcześniej obowiązków lub umów.
Podobny problem występuje w przypadku poleceń fotelowych, czyli wypowiadanych przez rodzica z krzesła, fotela czy innego pokoju, których ani dziecko nie ma szans w pełni usłyszeć, przyswoić, zrozumieć czy adekwatnie wykonać, ani rodzic sprawdzić.
Skuteczne wydawanie poleceń
Czy jest więc sposób, aby wydawać polecenia skutecznie, czy też jako rodzice jesteśmy skazani na porażkę? Stosując kilka podstawowych zasad jesteśmy w stanie skłonić dziecko do wykonania nakazu i dzięki temu wzmocnić swój autorytet wychowawczy.
Po pierwsze, by skutecznie wydać polecenie należy podejść do dziecka i zdobyć jego uwagę dotykając ramienia, nawiązując kontakt wzrokowy lub wypowiadając jego imię.
Po drogie polecenie należy sformułować w sposób jednoznaczny i krótki, tak aby zawierało ono w sobie od dwóch do czterech słów, np. „Wynieś śmieci teraz”.
Po trzecie prosimy dziecko, aby powtórzyło wypowiedziane przez nas zdanie – upewni nas to w fakcie, że faktycznie usłyszało ono nasze słowa.
Po czwarte musimy sami ze sobą umówić się ile razy zamierzamy powtórzyć polecenie – nie oszukujmy się – niewiele dzieci wykona je od razu porzucając swoją czynność, szczególnie jeśli doświadczają one trudności na poziomie skupienia uwagi.
I po piąte – najważniejsze – wykonania polecenia musimy sami dopilnować. Jeżeli nie jesteśmy w stanie tego zrobić lepiej polecenia nie wydać. Pamiętajmy, że nakazy i zasady budują nasz rodzicielski autorytet, nie wolno więc nam okazywać niekonsekwencji czy niezdecydowania.
By być bardziej skutecznym
Aby polecenia były jeszcze skuteczniejsze należy dbać o to jak je formułujemy. Przede wszystkim powinny być one pozbawione słowa nie, gdyż to skutecznie zniechęca dziecko do podjęcia właściwych działań. Jeśli mówimy „nie mlaskaj przy jedzeniu” skuteczność takiego nakazu jest wątpliwa – bardziej skuteczne będą słowa „jedz z zamkniętymi ustami”. Podobnie z poleceniem „nie biegaj”, które spokojnie możemy zamienić na „usiądź na krześle”.
Kolejnym ważnym elementem wypowiadania poleceń jest wyzbycie się żartu, ironii czy kąśliwych uwag, np. „Zabawki się wcale nie posprzątają” lub „Ale masz dzisiaj porządek na biurku, niemożliwa sprawa…”.
Wykonanie poleceń adekwatnie, w całości, zgodnie z oczekiwaniami dorosłych powinno wiązać się z nagrodą, stąd tak ważna jest dobra atmosfera w trakcie jego wypowiadania i właściwy dobór słów. Im bardziej będziemy panować nad swoim głosem i reagować spokojnie własnym ciałem tym większe prawdopodobieństwo, że z podobnym poziomem spokoju podejdzie dziecko do wykonania nakazu.
RADY DLA RODZICÓW:
- Pamiętajcie, dziecko nie musi się cieszyć słysząc polecenie, ma prawo być niezadowolone, a nawet zezłoszczone (pamiętajcie o kodeksie złości!).
- Obowiązujące w waszym domu zasady spiszcie wspólnie na kartce i powieście w widocznym miejscu – niektórym dzieciom łatwiej pogodzić się z faktem, że w domu „rządzi lista”, a nie dorosły.
- Ćwiczcie razem! Zanim zaczniecie wydawać polecenia w sposób skuteczny potrenujcie to na sobie. To przecież nie jest proste właściwie je formułować i panować nad emocjami w trakcie ich wypowiadania.
- Dbajcie o dobre chwile ze sobą. Wychowanie to nie tylko stawianie zakazów i nakazów, to miłość, wzajemna troska i zainteresowanie. Odnajdzie aktywności, które możecie wykonywać wspólnie i które was wszystkich szczerze ucieszą!
Artykuł ukazał się na stronie Wydawnictwa Zielona Sowa http://www.zielonasowa.pl/klub/z_zasadami_za_pan_brat_jak_skutecznie_egzekwowac_wykonanie_polecen_przez_dzieci/
dr Agnieszka Gąstoł