dziecięce konflikty

Według dzieci sytuacje trudne, mogące wywoływać konflikt, to często absolutnie wszystkie momenty, w których biorą one udział. Dla nich wszystko może stać się zarzewiem nieporozumienia. Często złoszczą się więc o podobne rzeczy: dominację w zabawie czy grupie, posiadanie przedmiotów, nierespektowanie przepisów i reguł, wygraną oraz przegraną w grze, wzajemne naruszanie przestrzeni osobistej (popychanie, bicie, wyzywanie) czy ograniczenie swobody zachowania. W każdej z tych sytuacji mogą jednak zastosować zupełnie odmienne strategie radzenia sobie.

Jak dzieci rozwiązują konflikty?

Uczestnicząc w konflikcie każde z dzieci może zachować się diametralnie inaczej. Strategie rozwiązywania przez nich sytuacji trudnych można podzielić na cztery grupy.

Pierwszą z nich stanowią strategie konfrontacyjne destrukcyjne – a więc takie, które przyczyniają się do wywołania u drugiej osoby przykrych emocji. Są to: agresja fizyczna i werbalna, dominacja (gdy dziecko przywłaszczy sobie przedmiot sporu), szantaż oraz używanie zasad (nie zawsze do końca ustalonych jako argumentu by coś uzyskać). Jak dowodzą badania, ten sposób zachowania przestał dominować wśród chłopców, a zaczął coraz częściej dotyczyć dziewcząt, i to od pierwszej klasy szkoły podstawowej.

Drugim rodzajem strategii są konfrontacyjne konstruktywne, które prowadzą do „pokojowego” rozwiązania konfliktu, a niekiedy zapobiegają pojawieniu się silnych emocji ujemnych. Wśród nich znajdują się: kompromis, wspólne poszukiwanie rozwiązania, strategia rozjemcza oraz poszukiwanie wsparcia społecznego – tutaj rozumiane jako prośba o pomoc w poradzeniu sobie z emocjami o wysokim natężeniu. To właśnie na takim podejściu do sytuacji trudnych zależy wielu nauczycielom i rodzicom.

Trzecia grupa strategii obejmuje zachowania unikowe – wycofanie, uleganie czy zupełne powstrzymanie od działania.

Co ciekawe, niektóre dzieci, mimo jasnych przesłanek o zbliżającym się sporze czy konflikcie, nie interpretuje sytuacji w tych kategoriach. Do nich więc odnosi się sposób radzenia sobie zwany redefinicją.

Słowa zamiast czynów czyli co jest obiektywnie lepsze?

Tak naprawdę nie ma idealnego sposobu rozwiązania konfliktu. Nie jest nim nawet kompromis – w tym przypadku każda ze stron z czegoś rezygnuje, coś traci. Każda strategia niesie ze sobą pewien ładunek przykrych emocji, z każdą wiążą się korzyści oraz straty. Sposoby radzenia, jakie stosują dzieci, wynikają w dużej mierze z obserwacji zachowań opiekunów. To, jak my dorośli rozwiązujemy konflikty determinuje sposoby radzenia sobie naszych podopiecznych. Należy pamiętać, że zachowania o charakterze agresywnym, dzieci przejmują poprzez bezpośrednią obserwację skuteczności ich działania. Jeżeli sposób radzenia sobie okaże się skuteczny istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że zostanie użyty ponownie. Zachowania agresywne dziecko może podejmować świadomie (gdy widziało jak to działa) lub powtarzać (gdy użyte przypadkiem odniosły skutek).

Wielu z nas uważa, że bicie, odepchnięcie czy obrażenie, to niewłaściwy sposób rozwiązania sporu… a jednak są sytuacje, gdy żaden inny nie zadziała. Dziecko wchodzące w rolę ofiary musi nauczyć się bronić. Jeśli na agresora nie zadziała stanowczy i asertywny komentarz, niekiedy należy sięgnąć po analogiczny sposób rozwiązania sporu. Ważne jest jednak pełne rozumienie jakie zachowanie jest akceptowane społeczne i regularne omawianie tego z dzieckiem.

Bądźmy jednak czujni – badania zwracają uwagę, że w obecnych czasach dzieci coraz częściej stosują skargę jako sposób rozwiązywania sytuacji trudnych. Oznacza to, że same niechętnie biorą na siebie frustrację związaną z rozwiązaniem sporu, nie podejmują również samodzielnie prób jego rozwiązania. Ten trend wyucza bezradności i sprzyja powstawaniu zaburzeń rozwoju społeczno-emocjonalnego.

Po co się kłócić?

Kłótnia, spór, sprzeczka – jednym słowem konflikt – są niezmiernie ważne w procesie kształtowania własnej tożsamości, czyli tego, kim jestem, jakie mam cechy, jaką osobowość. Poczucie odrębności, choć przyczynia się do nieporozumień, pozwala nam określić własne preferencje, gusta, ustalić wartości i zasady, którymi kierujemy się w życiu. W toku dorastania istnieje kilka bardzo istotnych momentów, w których powinno, między dzieckiem a opiekunem, dochodzić do konfliktów – to czas około drugiego roku życia oraz okres dojrzewania. Bunt, złość i nieustanne sprzeczki w tym przedziale czasowym są jak najbardziej pożądane i normalne.

RADY DLA RODZICÓW:

  • Daj dziecku czas, aby spróbowało sytuację sporną rozwiązać samo. Zachęcaj do tego również rodzeństwo – niech spróbują się między sobą dogadać – wpierw samodzielnie, a następnie (jeśli chcą) niech przedstawią Wam rozwiązanie.
  • Bądźcie uważni na to, jakie role przyjmują w konflikcie Wasze dzieci. Kto wchodzi w rolę ofiary, kto agresora – czy jest w tym jakaś prawidłowość. Jeśli tak, konieczny może się okazać trening asertywności lub trening umiejętności społecznych.
  • Jeżeli Wasz dwu-trzylatek oraz nastolatek się nie buntują… przyjrzyjcie się temu uważnie! Ten rodzaj konfliktu wpisany jest w prawidłowe dorastanie. Aby rozwinąć się zgodnie z normą należy się z buntować. W innej sytuacji bunt też przyjdzie, ale mocno spóźniony. Może wówczas w negatywny sposób odbić się na relacjach i funkcjonowaniu dziecka.

ZRÓBCIE TO RAZEM!

ALGORYTM KONFLIKTU. Wspólnie z dzieckiem przygotujcie algorytm konfliktu, czyli zestaw możliwych sposobów rozwiązywania sporów wraz z zestawem korzyści i strat związanych z użyciem każdego z nich. Po pierwsze – łatwiej rozwiążecie nieporozumienie. Po drugie – na chwilę odciągniecie uwagę od sytuacji trudnej – a to pozwoli nabrać odrobinę dystansu.

Artykuł mojego autorstwa ukazał się na stronie Wydawnictwa Zielona Sowa: http://czasdzieci.pl/domowa-akademia/rodzice-artykuly/id,741-on_mnie_bije.html

dr Agnieszka Gąstoł