Wiele mądrych matek, gdy oferowany jest im wybór, bardzo poważnie zastanawia się nad obecnością kolejnego dziecka w życiu rodziny. Rozważają one wszystkie korzyści i straty związane z tym rozwiązaniem. Zastanawiają się nad możliwościami opieki, pogodzenia pojawienia się maluszka z pracą zawodową, kalkulują możliwości finansowe rodziny oraz same siebie pytają – czy dam radę jeszcze raz przez to przejść?
Page 5 of 8
Wzbudzenie w dziecku prawdziwej radości z czytania wymaga właściwego doboru książek już od najmłodszych lat. Jest to jednak niełatwe zadanie z uwagi na mnogość literatury proponowanej przez przeróżne wydawnictwa. Najlepszym doradcą okazuje się jednak nasza rodzicielska intuicja oraz znajomość kilku faktów dotyczących dziecięcych możliwości przyswajania informacji.
Dobra książka – czyli jaka?
„Mój wspaniały chłopak! Mój Książę” – jako matki, tak o nich myślimy. Oczami wyobraźni malujemy ich przyszłość – kim się staną, co będą w życiu robić, jakimi będą mężami i ojcami. Chcąc dla nich szczęścia przychylamy im nieba, często nie potrafiąc ocenić kiedy robimy za mało, a kiedy przekraczamy niewidzialną granicę odpowiedzialności.
Jeden z moich Pacjentów, ojciec sześcioletniej dziewczynki, tak oto wypowiedział się na temat istniejącej między nimi więzi: „Mam jeszcze czas. Przecież ona jest bardzo malutka. O czym miałbym z nią rozmawiać? Jak to jej mówić, że jest piękna? Przecież to jeszcze dziewczynka?!”.
„Mamo, a mi się dzisiaj przyśnił taki duży potwór, co ma świecący palec… kupisz mi takiego?”
Dzieci lubią się bać. Lęk ekscytuje, uwrażliwia dziecięce ciało, stawia na baczność wszystkie włosy, łaskocze w brzuchu, rozszerza źrenice, wstrzymuje oddech, a z serca tworzy prawdziwy odrzutowiec gotowy do lotu. Dobry lęk, to taki, nad którym dziecko ma kontrolę. Straszne historie, pełne potworów, wampirów, dziwadeł, straszydeł i czarownic pozwalają czuć lęk i samodzielnie stopniować jego intensywność. Każdą książkę można przestać czytać… zamykając okładkę. Od każdej bajki można sobie zrobić przerwę… zamykając oczy.